Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe – jak działa GOPR?

Akcja ratunkowa w górach/fot. Fotolia fot. Fotolia
GOPR sprawuje pieczę nad bezpieczeństwem turystów przebywających w polskich górach. Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe zabezpiecza obszar od Karkonoszy poprzez Jurę Krakowsko-Częstochowską aż do Bieszczad. Co zrobić, gdy w górach ulegniemy wypadkowi? Jak wezwać pomoc? Jak zostać ratownikiem GOPR?
/ 12.12.2011 12:31
Akcja ratunkowa w górach/fot. Fotolia fot. Fotolia

GOPR – Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe

Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, czyli GOPR, powstało w 1952 roku.  Obecnie jest stowarzyszeniem, które na terenie Polski działa aż w  7 grupach regionalnych, sprawujących pieczę nad bezpieczeństwem turystów  na terenie polskich gór.

GOPR, zabezpiecza obszar od Karkonoszy poprzez Jurę Krakowsko-Częstochowską aż do Bieszczad, a jego łączna powierzchnia to 20.410 km².

Zobacz też: Jak działa lotnicze pogotowie ratunkowe?

Jak wezwać pomoc?

Numer ratunkowy w górach to 601 100 300. Numer ten powinien zapisać w telefonie każdy turysta wybierający się w góry. Jeśli jeszcze nie masz go w liście kontaktowej swojego telefonu, to czytając ten tekst wykorzystaj chwilę i uzupełnij książkę adresową.

Dyspozytor przyjmujący zgłoszenie na pewno będzie wypytywać o szczegóły lokalizacji miejsca wypadku. Bądź na to przygotowany i postaraj się z największą dokładnością opisać swoje położenie, co ułatwi ratownikom wybór odpowiedniej formy transportu i tym samym usprawni przybycie pomocy.

A co jeśli nie ma zasięgu lub telefon nagle odmówił posłuszeństwa, a warunki terenowe uniemożliwiają udanie się po pomoc? Wtedy rozwiązaniem jest znajomość międzynarodowego sygnału wzywania pomocy. Polega on na sześciokrotnym powtórzeniu dowolnego sygnału dźwiękowego lub optycznego w czasie jednej minuty, po której następuje minuta przerwy. Sygnały powinny być zatem nadawane co około 10 sekund, 6 razy w czasie minuty, następnie po minucie przerwy rozpoczynamy ponowną próbę wezwania pomocy.

Takim sygnałem mogą być błyski latarki, okrzyki, odbijanie promieni słonecznych od folii NRC lub inne. Najważniejsze, aby były one czytelne i możliwe do zarejestrowania z dużej odległości.

Kiedy przyjeżdża GOPR?

Należy pamiętać, że Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe przyjmuje każde wezwanie o wypadku, potrzebie pomocy czy zaginięciu.

Nie należy zatem nadużywać ofiarności GOPR i warto wzywać pomoc tylko w ewidentnej sytuacji zagrożenia, gdyż w tym samym momencie ratownicy mogą być naprawdę potrzebni komuś innemu.

Jak działa GOPR w Polsce?

Polski GOPR używa wysoce wyspecjalizowanej sieci radiołączności firmy Motorola. Istnieje ponad 100 stacji ratunkowych. W części z nich pełnione są całodobowe dyżury ratownicze, a inne są stacjami sezonowymi. Każdego roku GOPR pomaga ponad  5000 turystom, używając do akcji ratowniczych samochodów terenowych, quadów, skuterów śnieżnych oraz śmigłowców. Do części akcji ratowniczo-poszukiwawczych zaangażowane są specjalnie wyszkolone do tego celu psy.

Zobacz też: Pierwsza pomoc w górach

Jak zostać ratownikiem?

Droga do bycia ratownikiem GOPR nie jest krótka. Ratownikiem może zostać każda sprawna fizycznie osoba w wieku 18–35 lat, bez lęku wysokości, o ustabilizowanej sytuacji finansowej oraz najlepiej mieszkająca na terenie działania jednej z regionalnych grup GOPR.

Każdy kandydat musi opanować wiedzę z zakresu pierwszej pomocy oraz anatomii i fizjologii człowieka. Ponadto ochotnik powinien dobrze opanować jazdę na nartach.

Po zdaniu wstępnego egzaminu oraz uzyskania aprobaty co najmniej dwóch ratowników ochotnik dostaje się na trwający minimum 2 lata staż kandydacki, podczas którego kandydat pod okiem starszych kolegów pełni dyżury ratownicze, uczestniczy w akcjach ratowniczych oraz odbywa szereg kursów doszkalających, poznając podstawy ratownictwa górskiego. Staż kończy się egzaminem, po zdaniu którego zostaje się ratownikiem GOPR-u.

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA