Złamanie kości łódeczkowatej – konsekwencja upadku na wyprostowane ręce

Podczas uprawiania sportów, np. jazdy na rolkach czy rowerze, wzrasta ryzyko złamania kości łódeczkowatej, które jest jednym z najczęstszych złamań w obrębie nadgarstka. Do złamania dochodzi, gdy upadamy na wyprostowane ręce. Jak rozpoznać złamanie kości łódeczkowatej?
/ 22.07.2014 12:41

złamanie nadgarstka

fot. Fotolia

Jak dochodzi do złamania kości łódeczkowatej?

Uraz kości łódeczkowatej stanowi od 60-80% wszystkich złamań kości nadgarstka. Rocznie dotyka kilkuset osób na każdą milionową populację, zwłaszcza w okresie sprzyjającym wszelkiej aktywności sportowej, to znaczy od wiosny do wczesnej jesieni.

Ryzyko złamania kości łódeczkowatej wzrasta w przypadku sportów, w których jesteśmy narażeni na silny upadek na wyprostowane ręce, czyli np.: piłka nożna, jazda na rolkach, deskorolce, rowerze czy jazda konna.

Mylące objawy złamania kości łódeczkowatej

Kontuzja ta dotyczy małej kości i początkowo nie wiąże się z dokuczliwymi objawami. W pierwszej fazie  pojawia się tylko mały obrzęk i minimalny ból, jak przy zwykłym stłuczeniu. Dlatego większość osób bagatelizuje uraz.

Z czasem pojawia się silny ból w czasie ruchu i chwytania oraz znaczny dyskomfort w czasie ucisku w miejscu tak zwanej „tabakierki anatomicznej”. Jest to sygnał, że sytuacja jest poważna i wymaga natychmiastowej interwencji lekarskiej.

Dodatkową przeszkodą w zdiagnozowaniu złamania jest to, że jest ono często niewidoczne na zdjęciu rentgenowskim. Dotyczy to przede wszystkim urazów bez przemieszczenia. Dlatego ortopedzi nazywają tę kontuzję „cichym złamaniem”. Aż w 40% konsultacji lekarskich uraz nie zostaje rozpoznany w porę, co ma ogromny wpływ na rozwój schorzenia.

Bagatelizujesz? Bądź świadomy konsekwencji…

Kość łódeczkowata jest najważniejszą kością nadgarstka. Jej uszkodzenie ma bezpośredni wpływ na funkcjonowanie całej ręki, bowiem odbiera jej siłę, a ból utrudnia wykonywanie normalnych codziennych czynności.

Nieprawidłowo rozpoznane i nieleczone złamanie prowadzi w konsekwencji do zmian zwyrodnieniowych oraz zniszczenia całego nadgarstka w perspektywie od 5 do 25 lat od momentu powstania urazu. Właściwa diagnoza w odpowiednim czasie może uratować sprawność ręki i uchronić przed niepotrzebnym bólem związanym z operacją.

Jak leczyć złamanie kości łódeczkowatej?

Zabieg na świeżym złamaniu kości łódeczkowatej jest małoinwazyjny. Z małego nacięcia skóry umieszcza się w kości specjalną śrubę, kontrolując jej poprawne wprowadzenie telewizją rentgenowską albo specjalną kamerą wewnątrz nadgarstka. Pacjent może już następnego dnia swobodnie poruszać ręką. Zabieg ten rekomenduje się jednak wyłącznie pacjentom, u których w porę rozpoznano kontuzję kości łódeczkowatej.

– Komplikacje rozpoczynają się dopiero w momencie, gdy mamy do czynienia z zadawnionym złamaniem. W przypadku kości łódeczkowatej w tego typu przypadkach bardzo trudno zmienić zrost – mówi dr Paweł Nowicki ze Szpitala Centrum ENEL-MED.

Nieprawidłowy zrost to konsekwencja zbagatelizowania urazu.

Leczenie zaburzeń zrostu kości łódeczkowatej jest mniej więcej dziesięć razy trudniejsze od zabiegu stosowanego w przypadku świeżego złamania – wyjaśnia dr Nowicki.

Zobacz też: Jak zabandażować dłoń lub stopę?

Na czym polega operacja kości łódeczkowatej?

Operacja kości łódeczkowatej niesie ze sobą określone ryzyko powikłań oraz niepowodzenia przede wszystkim z powodu:

  • towarzyszących temu urazowi zaburzeń krążenia w odłamkach kości,
  • trudności technicznych w osadzaniu implantów scalających kość oraz uszkodzeń tkanek otaczających kość przy operacji sposobem tradycyjnym.

Operacja trwa nawet do sześciu godzin. Wymaga przeszczepienia do nadgarstka kości z innej okolicy, najczęściej łokcia, biodra i kolana oraz dodatkowych tętnic.

Medycyna wypracowała jednak sposoby, dzięki którym nawet w przypadku zadawnionego złamania możliwe jest przywrócenie dawnej sprawności nadgarstka. Operacja ta jest niezwykle trudna i wymaga specjalnych kwalifikacji, ale jest możliwa i wykonuje się ją w Polsce – dodaje dr Paweł Nowicki.

Jeśli wszystkie sposoby zawiodą, pozostaje jeszcze rekonstrukcja nadgarstka za pomocą artroskopowej odbudowy kości łódeczkowatej przez „dziurkę od klucza”. Pierwsza taka operacja została wykonana w Polsce w 2012 roku w Szpitalu Centrum ENEL-MED. Jest to zabieg wymagający najwyższych umiejętności i nie jest powszechnie dostępny w Polsce. Prawidłowo wykonany daje jednak 95% szans na przywrócenie sprawności nadgarstka.

Po operacji…

Pacjenci, którzy zakończyli leczenie złamania kości łódeczkowatej, powinni być obowiązkowo poddani rehabilitacji. Dzięki specjalnym ćwiczeniom z zakresu kinezyterapii (terapia ruchem) dochodzi do pobudzenia ukrwienia oraz złagodzenia bólu, a z czasem przywrócenia całkowitej sprawności nadgarstka.

dr Nowicki Konsultacja eksperta: dr Paweł Nowicki, specjalista ortopeda, chirurg ręki ze Szpitala Centrum ENEL-MED. Posiada wieloletnie doświadczenie w leczeniu chorób i urazów nadgarstka – szczególnie przy użyciu metod małoinwazyjnych i artroskopowych. Wykonuje ok. 700 operacji rocznie, wykorzystując najnowocześniejsze techniki. W 2009 r. jako jeden z nielicznych lekarzy w Polsce zdał prestiżowy międzynarodowy egzamin z chirurgii ręki przed komisją europejską, złożoną z wybitnych chirurgów w tej dziedzinie. Jest członkiem i współzałożycielem Polskiego Towarzystwa Chirurgii Ręki oraz członkiem zarządu sekcji chirurgii ręki Polskiego Towarzystwa Ortopedycznego i Traumatologicznego. Dr Nowicki należy również do Federacji Europejskich Stowarzyszeń Chirurgii Ręki (FESSH) oraz do Europejskiego Towarzystwa Artroskopii Nadgarstka (EWAS).

Zobacz też: Jak opatrzyć ranę, uraz lub złamanie?

Źródło: materiały prasowe Enel-Med/mn

Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!

Redakcja poleca

REKLAMA